Co robimy dzisiejszej nocy? To samo co każdej innej: opanowywujemy świat!
Plan zajęć:
1. Widziałeś "Kill Billa" albo "Pulp fiction"? Jeśli nie, wyjdź, przeproś i wejdź.
2. Katana a miecze Europejskie.
3. Twoja ulubiona bitwa
4. Najlepsza sztuka walki.
5. Honor, czy ma dziś jeszcze znaczenie?
6. Kocham moją broń i nikomu jej nie oddam - czym najbardziej lubisz walczyć.
7. Żyć na kolanach, czy zginąć w boju?
Offline
Weszła do klasy.
-Tłumy,- powiedziała widząc pustą klasę. Jeszcze brakuje tylko świerszcza który będzie 'grał' i krzaczka walającego się po podłodze. - No nic.- powiedziała smętnie- Poczekam. Może kogoś tu przywieje- mówiąc to strzepnęła kurz z jednej z ławek, usiadła i położyła głowę na ławce.
Offline
Zombiak Nur
Po wejściu do zamku skierowała się do pierwszych drzwi, które zobaczyła. Otworzyła je, ze złowrogim skrzypnięciem (jeszcze tylko brakuje grzmotu, pomyślała) i na szczęście ktoś już był w pokoju. Mimo, że osoba wyglądała jakby spała, musiała dowiedzieć się, gdzie jest.
-Em... Dzień dobry? Przepraszam, miałam chyba mały wypadek i nie jestem do końca pewna, gdzie jestem... ani kiedy jestem. Miała być Holandia, ale chyba umknęły mi pola tulipanów. Nie to, że nie macie ładnych kwiatów, te na nagrobkach są bardzo imponujące.
Offline
Wpadła do klasy jak burza, gubiąc po drodze kartki papieru. Potrąciła w przejściu Jenny, mało jej nie przewracając.
- Och przepraszam! - zawołała do niej z uśmiechem i pobiegła do biurka. Położyła na nim trzymane księgi i zwoje i zwróciła się do klasy, z której jedna połowa spała, a druga zdawała się nie wiedzieć, co tu robi. Dzień jak co dzień w szkole - przepraszam za spóźnienie! Cholerny Grell, ja mu dam zabierać moje pończochy - drugie zdanie powiedziała do siebie - dobrze, zaczynamy zajęcia!
Offline
Zombiak Nur
Mimowolnie przybrała pozycję do ataku, w końcu nie wiedziała ani gdzie jest, ani kim są ci ludzie, ale kiedy zobaczyła miły uśmiech trochę się rozluźniła (ah, tato, wszyscy ludzie z ładnym uśmiechem są dobrzy, dziękuję, pomyślała).
-Przepraszam, jakie zajęcia? Ja chyba trafiłam tu przez pomyłkę. Bo widzisz, miałam wylądować w Holandii... mogłabym się dowiedzieć, gdzie jestem? imponujący zamek, swoją drogą, ale nie jestem do końca pewna, czy niebieska budka którą zostawiłam niedaleko cmentarza nie zrobi pewnego zamieszania...
Offline
Nur zabawnie przekrzywiła głowę, a potem wybuchnęła rozkosznym śmiechem.
- Przepraszam, myślałam, że jesteś nowa w partyzantce! - Wyszła zza biurka i podała dłoń nowej. - Jestem Nur, to a to jest mój zamek, a dokładnie, klasa lekcyjna wojowników. Miło mi.
Offline
Słysząc wokół siebie hałas, podniosła głowę i lekko sie zdziwiła widząc nową osobę.
Nie wiedziała co zrobić. Mimowolnie wstala i podeszła do nowej osoby. Usmiechnela sie i podała rękę na przywitanie.
Offline
Zombiak Nur
-Wojownicy! czyli, gdziekolwiek jestem, trafiłam idealnie. Podoba mi się to miejsce! - podała dłoń obu dziewczynom. - Jenny Smith.
Offline
Zombiak Nur
- Brzmi interesująco.. i fajnie mieć jakiś punkt zaczepienia. Jeśli się zgodzicie, chętnie zostanę.
Offline
Twarz Nur rozjaśniła się w szerokim uśmiechu.
- Cudownie! A więc dwie wojowniczki, miło mi was powitać w mojej klasie, dziewczęta - skinęła jeszcze uprzejmie głową w stronę Nani. - W takim razie, dziewczęta, usiądźcie koło siebie, zaczynamy lekcje!
Offline
Zombiak Nur
Z ekscytacją usiadła obok miejsca,w którym przed chwilą w pozycji pół leżącej znajdowała się Leinen. Rozejrzała się po klasie. Kamienne ściany, pajęczyny pokrywające ciężkie żyrandole.
Uśmiechnęła się do Nur, niecierpliwie czekając na rozwój sytuacji.
Offline
- Tak więc witam moje kochane, przyszłe wojowniczki! - powiedziała z uśmiechem - najpierw kilka zasad - powiedziała i w tym samym czasie, zanim którakolwiek z dziewcząt zdążyła się zorientować, wyciągnęła zza pleców noże do rzucania i rzuciła w stronę dziewczyn. Ostrza wbiły się w ławki, tuż przed ich nosami - zasada pierwsza: orientuj się!
Offline