Transylwania

Co robimy dzisiejszej nocy? To samo co każdej innej: opanowywujemy świat!

Ogłoszenie

Witamy na ciemnej stronie mocy: mamy ciasteczka!

#1 2013-03-27 15:00:38

Aria

Czarodziejka

Zarejestrowany: 2013-03-27
Posty: 66
Punktów :   

Przedstawienie realiów świata

Okay, akcja dzieje się w konkretnym czasie i miejscu, istotnie wpływającymi na fabułę. Postaram się to w miarę czytelnie przybliżyć.
Transylwania, druga połowa XIX wieku. Pokaźny, stary i dość przerażający zamek, należący onegdaj do budzącego postrach hrabiego Vlada Tepesa, znanego szerzej, jako Dracula.
Budowla ta, wzniesiona wśród dzikich, karpackich gór, znajduje się na skarpie, tuż nad przepaścią. Co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza, ze względu na wystające z murów zamczyska, ustępy. Co niepotrzebne, spada w przepaść, do płynącej wiele metrów niżej, rzeki.
Atmosfery dopełniają strzeliste wieżyczki, brama zwodzona nad fosą pełną rzeczy, o jakich lepiej nie myśleć, otaczające zamek błonia, w tym mały cmentarz z dużym mauzoleum i las.
Las. I na tym zakończmy. Jeśli się nie jest miarę nieśmiertelnym, albo generalnie nie jest się... martwym, lepiej tam nie chodzić. Tam ponoć grzyby zjadają ludzi.
Tak czy inaczej, do rzeczy.
Mimo, że mamy wiek XIX, realia są nieco... steampunkowe. Mamy na przykład piły mechaniczne (duma Grella) których by się stihl nie powstydził, telefony komórkowe (miedziane i z obrotową tarczą) internet (napędzany niewolnikami) i prezerwatywy (ale herbowe)
Nazwijmy to czasem steampunku. Kto zna "Kuroshtisuji", wie dokładnie, o co chodzi. Przenosimy pewne rzeczy z wieku XXI do XIX.
Dlaczego? Bo tak będzie fajnie.
Ale dalej mamy wiek XIX - innymi słowy, nie sądzę, byśmy mogli usiąść sobie wieczorkiem przed telewizorem i obejrzeć "Taniec z gwiazdami". Nawet, w krynolinach.
Chociaż na pierwszy rzut oka może to tak wyglądać, forum nie jest osadzone w fandomie Kuroshitsuji. Tak wyszło, taki klimat chciałam uzyskać. RPG nie dzieje się w żadnym fandomie, jest wariancją na temat wszystkiego, co graczom do głowy przyjdzie. Innymi słowy, jeśli chcecie Jackiem Sparrowem pływać kajakiem po katakumbach - macie moje błogosławieństwo.
Nie przejmujcie się, tu mało rzeczy będzie się trzymało kupy.

Czym tak właściwie jesteśmy?
Nazwałabym to... Transylwańską Partyzantką. Zbieranina przeciętnych inaczej, która najwyraźniej nie ma nic lepszego do roboty, niż skazana na porażkę, próba przejęcia władzy nad światem. Tak pomiędzy jednym kielichem a drugim, jedną pizzą a drugą, jednym flirtem a drugim... itp.
Generalnie chodzi o parodię i fun. I dominację nad światem.
I pamiętajcie: jutro rządzić będzie Transylwańska Partyzantka!


Nekromancja - samo zdrowie, póki mama się nie dowie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.simsony.pun.pl www.naruto-uzumaki.pun.pl www.naruciak1.pun.pl www.iw.pun.pl www.wiptril.pun.pl